Żal jest mojego kompa, przez całą niedziele próbowałam wejsc i cos naskrobac ale moja fantastyczna neostrada pisała ze siec jest przeciążona:) dobrzy są:) Dzis mamy niby że zejsc na wodę... jest z lekka zimno ale loooz:) Po wekendzie mam zapał do pracu, czuje moc hehe zaraz musze isc na trening ale jeszcze mam troche czasu, łączę przyjemne z pożytecznym:) jem obiadek pyszną zupke wyrobu mojej maumsi:D ale sie najadłam, chyba jebnę chafta na trenngu! Dzisiaj do naszej klasy przyszła jakaś "laska" nowa. Jest średnia ale jeszcze jej nie znam tak dobrze, bo widziałam ja jeden raz. Zresztą mi to zwisa i powiewa kto jest w tej klasie do której chodze bo i tak sie od niej odcinam i mam taki jakby swój świat, nie widze ideału w tym ze ktos jara szlugi czy cos w tym stylu:) czyli mam ich wszystkich głeboko w nosie, tylke ze sie nie chwałe tym:) bo po co nie?
Jestem sobie sama w domciu, muzyczka gra ( słucham radia eski) ale chyba przełącze na jakies techno co by sie nastrić pozytywnie na trening:) <lol2> uwielbiam te buzke:) musze zacząc chudnąć na lato bo mi sie moje nogi nie podobają, jak na mojeoczko sa za grube, wszyscy mówią ze sa okej ale ja wiem lepiej nie? <lol2> okej koncze bo zaczynam głupoty pisac:) narty do wieczora:*